Recenzja książki "Wilcza chata" Michała Śmielaka

Góry, piękno otaczającej przyrody i  wysportowana kobieta- wydawać by się mogło, że nagle pojawi się też przystojny mężczyzna i będziemy świadkami namiętnego  romansu. Niespodziewanie pojawia  się natomiast strach, lęk, który zaczyna poruszać naszą wyobraźnię. Nie będzie wzruszeń, tkliwości, ciepła, pojawi się za to niepokój, obawa i przerażenie. 

Dość szybko, wraz z główną bohaterką zmieniają się nasze wyobrażenia dotyczące niepozornych polskich gór, jakimi są Bieszczady. Zaczynamy odnajdywać w nich niebezpieczeństwo, którego nikt z miłością i pasją do tych malowniczych krajobrazów by się nie spodziewał.Góry przyciągają do siebie ludzi głodnych odpoczynku i spragnionych otoczenia bogatej, czystej w swojej formie przyrody, ale czy tylko?

,,Wilcza Chata’’ - przepiękny dom w  górach, do którego docierają jedynie nieliczni goście i gospodarz, będący definicją samotności. Dla Agaty, głównej bohaterki, wbrew oczekiwaniom gospodarz jest człowiekiem czułym, gościnnym, ciepłym opiekunem, który ratuje ją z opresji. W tej całej idyllicznej sytuacji kobieta zaczyna odczuwać uzasadniony niepokój. Okazuje się, że Piotr, gospodarz jest pisarzem, a książka nad którą pracuje jest jej historią. To rys wydarzeń jakie miały miejsce od chwili  wypadku w górach do momentu w którym obecnie się znajduje, dokładny opis całej sytuacji  z wielką niewiadomą na przyszłość.

Książka Michała Śmielaka trzyma w napięciu do ostatniej kartki. Kiedy wydaje się nam, że  wiemy jak to może się zakończyć po chwili okazuje się, że jednak jesteśmy w błędzie. 

Czytając ,, Wilczą chatę’’ Michała Śmielaka zastanawiamy się, czy my w podobnej sytuacji dali byśmy radę pokonać swój strach, ból, czy mielibyśmy na tyle odwagi, żeby zmierzyć się z własnymi słabościami. Gdzie jest granica bólu, czy każdy człowiek w obliczu zagrożenia potrafi wykrzesać z siebie na tyle zimnej krwi, opanowania, a może agresji, żeby chociaż spróbować powalczyć o swój własny los, własne życie. 

Całe nasze życie to pasmo postępujących po sobie zdarzeń, sytuacji, które kreują kolejne. Czasami to ,,los’’ funduje nam początek lawiny przeżyć.W tym przypadku o życiu całej rodziny zadecydowała jedna osoba, syn Piotra. Jedna niewłaściwa decyzja pociągała za sobą kolejne równie złe. Czy gdyby w odpowiednim momencie ktoś powiedział stanowcze nie,  gdyby zaprotestował, był bardziej asertywny, czy chociaż spróbował znaleźć pomoc można by było zmienić ciąg tych wydarzeń? A może nasza dola jest gdzieś zapisana, a my jesteśmy tylko aktorami, odtwórcami ról? 

Wilczą chatę Michała Śmielaka polecam bardzo wszystkim miłośnikom dobrej książki. 

 

Teresa Stopa - moderatorka DKK w GBP w Horyńcu Zdroju 

powrót do kategorii
Poprzedni Następny

Pozostałe
aktualności