Spotkanie DKK w MBP w Przeworsku o książce "Chłopki. Opowieść o naszych babkach" Joanny Kuciel-Frydryszak

Reportaż to „gatunek prozy z pogranicza dziennikarstwa i literatury artystycznej, mający na celu wiarygodną, sproblematyzowaną relację o autentycznych zdarzeniach i zjawiskach”. I taką rolę spełnia najnowsza pozycja Joanny Kuciel-Frydryszak „Chłopki – opowieść o naszych babkach”. To obszerna , dobrze udokumentowana relacja z życia polskiej wsi  początków XX wieku. Autorka  sięgnęła bowiem do pamiętników  i ankiet z tego okresu, a sama książka jest bogato ilustrowana fotografiami.  Szczególną role w tym reportażu odgrywają kobiety, chłopki, ich ciężka codzienna praca i bardzo ciężkie życie. Autorka ukazuje tu różne przykłady kobiet, tych które posłusznie podporządkowane były rodzicom, a później mężom i tych które usiłowały wyrwać się ze wsi, uciec od przeznaczonych im ról. Szeroko zakrojone tło społeczne pozwala na lepsze zrozumienie problemów wiejskich kobiet.

Reportaż podzielony na tematyczne rozdziały zawiera mnóstwo informacji o codziennych życiu, obyczajach, o życiu religijnym, o stosunkach między narodowościami. O zabobonach i gusłach odgrywających na co dzień duża rolę i równocześnie hamujących postęp, o próbach poprawy wykształcenia i higieny mieszkańców wsi. Bieda, głód, choroby, brak wykształcenia, wyruszanie z domu za pracą , zwłaszcza w wielodzietnych rodzinach to codzienność. Kobiety wiejskie są bardzo oddane swoim rodzinom, harując  od świtu do nocy żyją w codziennym lęku, w upokorzeniu walczą o  o kawałek chleba, o buty dla rodziny, o kilogram cukru. Od dzieciństwa w strachu przed ojcem karzącym za byle przewinienie, przed mężem, który też bije, przed opinią ludzką, aborcją, przed księdzem straszącym piekłem. To wszystko w świecie, gdzie zwierzęta są ważniejsze od ludzi bo żywią i dają pokarm, a dzieci w rodzinie jest nadmiar.

Ten reportaż to wiele naprawdę wstrząsających relacji, to prawdziwe  historie podpisanych imieniem i nazwiskiem kobiet. Naszych babć, bo prawie wszyscy mamy w naszym drzewie genealogicznym wiejskich przodków. Czytałam „Chłopki” poprzez pryzmat mojego dzieciństwa spędzonego na wsi, moich obserwacji i historii zasłyszanych od starszych. I w mojej ocenie wieś z końca dwudziestego wieku, gdzie było wiele małych gospodarstw  ciągle jeszcze przypominała tę sprzed stu lat. Nawet na małych gospodarstwach kobiety miały wiele pracy, nie tylko na roli  i potrafiły pogodzić ją z wychowaniem dzieci i prowadzeniem domu. Nasze prababcie i babcie często pogardzane za brak wykształcenia i zacofanie, te „niepiśmienne wiejskie baby” ich ciężka dola i upór zasługują na naszą pamięć i szacunek. Ito zapewniają im „Chłopki”. Warto przeczytać ten reportaż, wiele wniesie do naszego postrzegania i zrozumienia ówczesnej wsi i jej mieszkańców.

 

Halina Jasnosz - moderatorka DKK w MBP w Przeworsku

powrót do kategorii
Poprzedni Następny

Pozostałe
aktualności