Recenzja książki "Empuzjon" Olgi Tokarczuk

Olga Tokarczuk: „EMPUZJON”

Gdy na półkach księgarskich pojawił się wiosną 2022 „Empuzjon” Olgi Tokarczuk, wielu czytelników zastanawiało się, skąd taki tytuł. Wystarczyło kilka kliknięć w klawiaturę, aby wydedukować, że Empuzjon to kraina, w której rządzi Empusa. Jak wyjaśnia Wikipedia, Empusa to w mitologii greckiej bogini strachu, widmo w królestwie Hadesa, boga zaświatów. Miała stopę z brązu. W nocy opuszczała podziemie, a na ziemi zabijała podróżnych i wysysała ich krew, wcześniej przybierając różne postacie i wabiąc ich w różne miejsca (np. ukazywała się ludziom w postaci cienia osoby zmarłej). Podobno zjadała też ich zwłoki. Nie znamy jej rodziców, ale wiemy, że jej przełożoną była Hekate, bogini o trzech głowach i trzech ciałach. Empusa towarzyszyła jej w nocnych wędrówkach po ziemi.

Ta definicja od razu buduje w czytelniku odpowiedni klimat lektury. Akcja toczy się jesienią 1913 roku w Görbersdorfie, dzisiejszym Sokołowsku na Dolnym Śląsku. Pierwsze na świecie specjalistyczne sanatorium dla osób chorych na gruźlicę uruchomiono w Görbersdorfie w roku 1855. Zastosowano tu nowatorską metodę leczenia klimatyczno-dietetycznego. Na jego wzór został stworzony później, w 1868 roku, ośrodek leczenia gruźlicy w Davos. Uzdrowiskiem zarządzał dr Hermann Brehmer, którego bliskim współpracownikiem stał się lekarz Alfred Sokołowski. W te fakty historyczne Olga Tokarczuk wbudowała akcję opowieści o kuracyjnych przeżyciach młodego studenta ze Lwowa Mieczysława Wojnicza. Wśród zamożnych kuracjuszy czuje się niezręcznie, unika kontaktów towarzyskich z innymi Polakami, mówi tylko po niemiecku, a w każdej sytuacji chroni swoją intymność. Mężczyźni, korzystający z Pensjonatu dla Panów, ale także miejscowi, wdają się w liczne dyskursy o kobietach, demonach, przewidywanej wojnie w Europie czy wyższości poszczególnych ustrojów politycznych. Autorka po mistrzowsku wkłada w usta dyskutujących panów mizoginistyczne teksty na temat kobiet i ich miejsca w świecie. Budzą one żywy sprzeciw dzisiejszej czytelniczki i dopiero zerknięcie w umieszczoną na końcu książki „Notę autorską” uświadamia nam, że Olga Tokarczuk cytuje filozofów greckich, myślicieli Średniowiecza, znanych pisarzy XIX wieku, a nawet takie sławy jak Karol Darwin czy Zygmunt Freud. 

W jednym z wywiadów Autorka przyznaje, że nad „Empuzjonem” zaczęła pracować jeszcze przed napisaniem „Ksiąg Jakubowych”, gromadząc materiały i notując pomysły. Wykonała imponujący research, zbierając antyfeministyczne wypowiedzi z okresu ponad 2 000 lat! Godna podziwu jest także staranność w opisywaniu miejsca, w którym  Mieczysław Wojnicz leczył się z gruźlicy. W notce wydawcy znajdziemy informację, że wszystkie zawarte w książce pocztówki, znaczki i inne materiały graficzne dotyczące Görbersdorfu (dzisiejszego Sokołowska) i jego okolic z początku XX wieku pochodzą z archiwum autorki. 

Dając czytelnikowi wgląd w historię miejsc, w których przez stulecia żyli Niemcy, pisarka zmusza nas do refleksji nad skutkami wojen, zaś tajemnice, ukryte w samej wsi i w otaczających ją lasach, pobudzają wyobraźnię. 

Dla mnie osobiście „Empuzjon” przypomina klimaty „Czarodziejskiej Góry” Tomasz Manna oraz „Prowadź swój pług przez kości umarłych” Olgi Tokarczuk. Niezależnie od tego, jakie akcenty będą dla nas istotne, zachęcam do przeczytania kolejnej książki laureatki Literackiej Nagrody Nobla za rok 2018, tym bardziej, że „Empuzjon” jest napisany przepięknym językiem i opowiada kolejną historię, którą warto poznać.

 

 Maria Suchy - klubowiczka DKK w Filii Nr 10 WiMBP w Rzeszowie 

powrót do kategorii
Poprzedni Następny

Pozostałe
aktualności