W cieniu Łopienki - spotkanie DKK w Filii Nr 5 WiMBP w Rzeszowie
"Zima tego roku [1940] była wyjątkowo mroźna. (…) Mała bojkowska wieś w Bieszczadach została odcięta od świata. Zasypane śniegiem chyże sprawiały wrażenie opuszczonych.(…) Wszystkie były do siebie podobne, nieważne, czy należały do Bojków, Łemków, Ukraińców czy Polaków. A i ludzie nie pytali, czyś Rusin, czyś Polak. Jednakowo się żyło. Biednie, ale spokojnie. Do jednej cerkwi chodzili, do jednego Boga się modlili. "
(J. Buczak, W cieniu Łopienki)
Wieś nosiła nazwę Łopienka, a cerkiew, o której mowa istnieje do dziś. Najpiękniejsza cerkiew
w Bieszczadach, z ikoną MB Łopieńskiej, słynącą z cudów. Po wiosce została tylko ta cerkiew, po polach zasiewanych zbożem- dzikie łąki, przyroda przykryła płaszczem oznaki dawnego życia. Takich śladów, ukrytych pośród wierchów, jest bardzo dużo.
Wspólnotę żyjących tam ludzi zniszczyła wojna. Polaków wymordowały oddziały UPA, a Ci którzy ocaleli wyjechali, głównie na Ziemie Odzyskane. Ludność pochodzenia ukraińskiego w ramach akcji „Wisła” wysiedlono na Ukrainę…
Jak w popularnym gatunku – kryminale, opowiedzieć o tych trudnych czasach wie - Jadwiga Buczak.
I uczyniła to, w swojej najnowszej książce pt.: „W cieniu Łopienki.” Znajdziemy w niej historię, intrygę kryminalną, miłość, i to, co najważniejsze - wymowę.
Powieść, pozbawiona dydaktycznej emfazy, opisująca życie zbiorowości, na przykładzie konkretnych bohaterów, inspiruje do stawiania pytań, do sprawdzania faktów. A sięgając do korzeni pokazuje, jak wiele możemy czerpać z różnorodności, z tolerancji i ekumenizmu.
O tej wspaniałej książce rozmawialiśmy podczas wyjątkowego spotkania z autorką w ramach DKK w Filii nr 5. Jadwiga Buczak odpowiadała na pytania dotyczące powieści, dzieliła się wojennymi wspomnieniami swojej rodziny, przygotowała też prelekcję o Łopience przedwojennej i dzisiejszej. Co podkreśliło dwa czasy akcji umieszczone w kryminale.
Ks. Michał Liput przybliżył uczestnikom kult MB Łopieńskiej - Matki Bożej Pięknej Miłości. Zwrócił uwagę na szczegóły ikony, pisanej wg wzoru hodegetrii - najstarszego i najbardziej rozpowszechnionego typu ikonograficznego. Przedstawia on Matkę Bożą z Dzieciątkiem Jezus na ręku. Wyjaśnił też, dlaczego Maryja była tak często malowana, czy pisana w ikonach. Otóż, ludzie mieli większą śmiałość powierzać swe troski kobiecie-matce, która wyszła z ludu.
To był niezwykle interesujący wieczór.
Aldona Wiśniowska - moderatorka DKK w Filii Nr 5 WiMBP w Rzeszowie