Spotkanie DKK dla dorosłych w Przeworsku
To straszna rzecz, na nic nie masz wpływu. Jeśli to przetrwasz i dorośniesz, najłatwiej jest zapomnieć o niedoli i udawać, że przez cały czas wiedziało się, co się robi.
„Demon Copperhead” Barbary Kingsolver to powieść uhonorowana Nagrodą Pulitzera, a przez polskich czytelników nominowana do Książki Roku portalu lubimyczytac.pl. To historia dzieciństwa i młodości amerykańskiego chłopaka Demona Copperheada. Przychodzi na świat w czepku, co zazwyczaj przynosi szczęście, ale to tylko żart ze strony losu. Nie ma normalnej rodziny, o której marzy. Matka pijaczka i narkomanka, nad która musi czuwać, ojciec zmarł przed jego urodzeniem. Przemocowy ojczym, śmierć matki, kolejne rodziny zastępcze, bezduszna opieka społeczna to jego codzienność. Na dodatek mieszka na prowicji wśrod biednych amerykanów określanych jako „hołota z przyczep.” Panuje tam bezrobocie, narkomania i brak perspektyw. Ameryka lat dziewięćdziesiątych nie toleruje tych środowisk w szkołach, w pracy czy na uczelniach. Radością dla chłopca i namiastką rodziny są sąsiedzi, państwo Peggtowie, tam znajduje ciepło, życzliwość i jedzenie. Odnalezienie babki i nowa rodzina zastępcza w osobie trenera drużyny futbolowej, oraz gra na boisku to dobra zmiana w jego życiu. Niestety, kontuzja kolana, nieumiejętne leczenie, uzależnienie od leków, a później narkomania to jego kolejne stracone szanse i smutne lata. Ale w jego życiu towarzyszą mu też dobre dusze, poznaje smak miłości, sławy i przyjaźni. To Demon jest narratorem w tej powieści, inteligentny chłopak ukrywa swoja biedę, nie skarży się, nie poddaje, nieustannie boryka się z losem. Ma talent, wolę walki i zawsze towarzyszy mu czarny humor. A opowiada o wszystkim wspaniałym językiem, prostym i często dosadnym, dostosowanym do okoliczności.
Barbara Kingsolver porusza w tej powieści dwie ważne kwestie - potrzebę akceptacji, miłości i rodziny w życiu dziecka oraz przedstawia bolączki naszych czasów - przemoc, biedę, ograniczony dostęp do służby zdrowia, nałogi, kryzys opioidowy. Obala w niej amerykański mit amerykańskiego społeczeństwa. Książka wywołuje mnóstwo różnych emocji - oburzenia, przerażenia, złości, litości, ale też radości i uśmiechu. Jest wciągająca, każdy kolejny rozdział to zmieniająca się życiowa sytuacja Demona, a sam bohater jest szczery i naturalny. I dla mnie nie była to wcale przygnębiająca lektura. Jej zakończenie daje spokój i nadzieję. A całe 604 strony skłaniają czytelnika do przemyśleń.
Halina Jasnosz moderatorka DKK w Przeworsku