Recenzja książki Wojciecha Chmielarza pt. "Zwykła przyzwoitość"
Powieść Wojciecha Chmielarza pt. „Zwykła przyzwoitość” - Cykl z Bezimiennym jest napisana bardzo sprawnie, bystrym, lekkim językiem. Nie pozwala Czytelnikowi ani przez chwilę się nudzić. Opisana historia dzieje się w obecnych czasach w Warszawie. Główne postacie splotem różnych sytuacji stają przed niesprawiedliwością, która dotknęła starszego wdowca, pana Henryka. Nie pozostają obojętni, łączą siły, próbują wszystko wyjaśnić i ukarać winnych.
Bohaterowie domyślają się, że ten przykry incydent to tylko wierzchołek góry lodowej. Co odkryją? Kto jest w to zamieszany? Kogo mogą prosić o pomoc? Komu zaufać?
Nieszczęście drugiej, bliskiej, a w niektórych przypadkach, dopiero co poznanej osoby, nie pozostaje bez odzewu. Ta powieść uzmysławia, że ludzie jeszcze mają prawdziwe serca. Nie żyjemy jako anonimowe społeczeństwo. Czy to młody chłopak, czy zawodowy sportowiec po przejściach, czy nawet dziewczyna, znajdują w sobie mnóstwo empatii, zrozumienia i odwagi, by krzywda innych nie uszła na sucho. Postacie bardzo różnią się od siebie. Wręcz każde z nich przeżywa dodatkowo swój mały dramat. Jednak wybierają dobro słabszej, praktycznie bezbronnej osoby.
Autor ciekawie wplata w akcje problemy z jakimi borykają się mieszkańcy stolicy. Poznajemy uchodźców i ich nie łatwe losy. Wolontariuszy bez których nie udałoby się przeżyć niejednej rodzinie. Dzielnice odkrywają przed nami swoje ciche tajemnice.
Książka żywo i energicznie rozplanowana. Czytelnik do ostatniej strony jest zaskakiwany. Nie brakuje intrygujących wątków i trudno cokolwiek przewidzieć. Jest miejsce na walki, na przemoc, na szlachetność, na miłość, na przyjaźń. Czy zwycięży sprawiedliwość? Warto sięgnąć po tą lekturę i samemu się dowiedzieć.
Joanna Gmiterek - klubowiczka DKK w MBP w Przeworsku