Recenzja książki "Głosy kobiet" Miriam Toews
Przemoc przynosi lęk o nas samych i naszych bliskich. Czasem tak mocno paraliżuje, że nawet osoby pokrzywdzone mogą o tym nikomu nie powiedzieć. Książka, która została wybrana na kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki, porusza temat napaści na kobiety i ich córki. Odzwierciedla prawdziwe wydarzenia, przyjmując niemal formę reportażu/dokumentu. Napisana jest wręcz autentycznym językiem, nieupiększającym ani niepoprawianym stylistycznie i gramatycznie. To pozwala przybliżyć jak najwierniej zdarzenia, które naprawdę miały miejsce. Przejmujący jest sposób wypowiedzi postaci.
Lektura o bólu, cierpieniu, której akcja dzieje się we współczesnych czasach. Jej autorką jest Miriam Toews, a zatytułowana jest ”Głosy kobiet”. Główne bohaterki to mieszkanki Mołocznej, zamkniętej osady, zamieszkiwanej tylko przez menonitów. Stopniowo i szczegółowo są odsłaniane kolejne fakty, sytuacje i rzeczywistość, w której przyszło im żyć. W tej odizolowanej społeczności boleśnie zadziwiają zasady, sposób życia, hierarchia, zbudowane wartości. Niezmiernie ciężko uwierzyć, że w obecnych czasach jest takie miejsce, gdzie tak bardzo pokrzywdzone są kobiety i dziewczynki. Złe, obrzydliwe i okrutne traktowanie ich przez mężczyzn jest bezkarne, tuszowane i powszechnie przemilczane, co za tym idzie wręcz pozwolenie na przemoc. Przygniata ogrom krzywd i osamotnienie ofiar. Nie mają wsparcia, współczucia. Nikt nie chroni, nikt nie staje w obronie pokrzywdzonych.
Jednak wewnętrzna siła kobiet pomaga im zobaczyć w jak bardzo trudnym są położeniu. Ich wewnętrzna mądrość sygnalizuje, że ich odczucia, przemyślenia negatywne, uciszane przez mężczyzn, kierujących tą osadą, są słuszne i prawdziwe. Ich wewnętrzny głos otwiera im oczy, by mogły dostrzec, że tak nie powinno być.
Mimo tak surowego prawa w Mołocznej, tak niekorzystnego dla bohaterek, nareszcie dopuszczają siebie do głosu, osądu, oceny tego, co ich spotkało. Same zaczynają analizować to nieprzyjemne położenie. Przestają ślepo ufać mężczyznom. Brak poszanowania, równego traktowania, silne poczucie niesprawiedliwości wygrywa z uległością, posłuszeństwem i cichą potulnością. To budujące, że mimo nakazów, zakazów, narzucania niesłusznych zasad, bez dostępu zewnętrznego świata te drobne, tłamszone i niedocenione kobiety odkrywają swoją siłę. Ta siła umożliwia im zrzucić kajdany niepozwalające na samodzielne myślenie. Ta siła drzemie w każdej z nich i podejmują się dzięki niej zmiany tego, jak przyszło im żyć. Stawiają pierwszy mały krok czyli decydują się potajemnie o tym porozmawiać. Co przyniesie ta rozmowa? Co jeszcze odkryją przed sobą? Czy to początek buntu? Słusznego buntu, ale czy wystarczy im odwagi i pewności siebie? Straszny obraz odkrywania własnych wartości, własnych praw, w tak makabrycznych okolicznościach. Ta lektura jest głosem ofiar, które przerywają milczenie. Pozwólmy im dotrzeć i do nas.
Joanna Gmiterek z DKK w MBP w Przeworsku