Recenzja książki "Strupki" autorstwa Pauliny Jóźwik
Paulina Jóźwik w swojej książce ,,Strupki’’ przenosi nas do świata, gdzie czas płynie wolniej. Dom pachnie lawendą, rumiankiem, smakuje czystą wodą i truskawkami. Miejscem do którego będziemy wracać, gdzie zostawiliśmy mnóstwo wspomnień, niedokończonych rozmów, niezałatwionych spraw, może niespełnionych marzeń. Dom, który mimo wszystko był, jest i będzie naszym azylem.
Głowna bohaterka wraca do domu rodzinnego na pogrzeb swojej babki, której ostatnie lata życia były naznaczone ciężką chorobą jaką jest Alzhimer ( chorobą utraconych wspomnień). Apolonia próbuje rozwiązać tajemnice związane ze zniknięciem swojego wuja. Poznaje na nowo rodzinę, siostrę z którą utraciła kontakt, ojca i jego partnerkę. Pola, bo tak zwracają się do niej najbliżsi wyrzuca sobie, że nie znalazła dość czasu, żeby porozmawiać z babką, kiedy było to jeszcze możliwe. Niestety czas jest nieubłagany a tajemnice rodzinne umarły wraz z nią. Jedyną żyjącą osobą, która mogła by jej jeszcze coś opowiedzieć jest ciotka Pelka. Opowiada jej o babce i wielkiej niespełnionej miłości do Janku miejscowego włóczęgi. Jednak i ciotka nie do końca może wyjaśnić niektóre fakty z życia siostry, ponieważ ta nigdy jej się nie zwierzyła, opiera się jedynie na domysłach.
Nasza bohaterka spotyka tam również swoją miłość, chłopaka, który jak się okazuje został księdzem. Szczera rozmowa przeprowadzona z nim po wielu latach przynosi jej ulgę.
Powrót do domu zmienił bardzo wiele w życiu Poli, odnalazła na nowo siebie, radość z malowania, pokochała własne życie, takim jakie ono jest.
,,Strupki’’ skłaniają czytelnika do sięgnięcia w głąb samego siebie, do analizy swojego życia. Każdy z nas ma gdzieś w głowie historie, które nie zostały wyjaśnione, osoby z którymi utraciło się kontakt, a w naszym życiu odgrały one ważną rolę. Wywiera nacisk, żeby spróbować wprowadzić zmiany w swoim życiu, zwolnić i odnaleźć cząstkę własnego ja.
Serdecznie polecam
Teresa Stopa -moderatorka DKK w Horyńcu-Zdroju