Recenzja książki "Anna i Pan B." Jakuba Zająca
Tytuł sugeruje, że będzie to książka o dwojga bohaterach. Jednak pierwszoplanową postacią jest młody pisarz, który nie może sobie poradzić ze swoim życiem. Alkohol i narkotyki nie dały mu szczęścia, skoro zdecydował się na odwyk. Anna zauroczona jego twórczością zaprasza go do małej miejscowości na Dolnym Śląsku. W pociągu przychodzi do niego tajemniczy Pan B., który przedstawia się jako czwarte wcielenie duszy francuskiego poety Karola Baudelaire’a. Daje mu wskazówki, jak uzyskać szczęście: Chcesz być szczęśliwy? Spróbuj być zwykłym człowiekiem. Później Pan K. pojawia się jeszcze kilkakrotnie, wyjawia mu dramatyczne sekrety rodzinne. Ich kontakty kończą się makabryczną sceną pogrzebania – na jego prośbę- starca żywego.
Anna kobieta pięćdziesięcioletnia mimo dramatycznych przeżyć jest osobą aktywną, pogodną, szukającą obecności drugiego człowieka, godzi się z tym, że jej uczucie nie zostało odwzajemnione. Ona też daje radę młodemu człowiekowi: Za dużo rozmyślasz.
Czy adresat skorzysta ze wskazówek osób dobrze mu życzących? Przejawia taki zamiar. Pomaga mu w tym Małgorzata, z którą wcześniej mieszkał półtora roku. Za sprawą Gośki scaliłem się na powrót i naprężyłem. Wróciła mi tożsamość, spoistość i realny ciężar. Z ducha ulatującego nad dolnośląską doliną stałem się na powrót ciałem, zapragnęło być. Wraca do Krakowa z zamiarem napisania książki i uratowania związku z Małgorzatą. Pierwsze się udało, drugie nie wyszło.
Ostatni zdania Zakończenia są jednak optymistyczne. Nie potrafię pogodzić się z tym, że nie zaznam pełni szczęścia i miłości absolutnej. Interesują mnie tylko one- choćbym miał próbować jeszcze wiele razy- nie zawaham użyć całej swojej naiwności , by szukać ich do końca życia, a może i dłużej.
Anna i Pan B. jest utworem ukazującym współczesne dylematy młodych ludzi, którzy szukają szczęścia i miłości, a gdy je znajdują, to uznają, że nie są to jeszcze uczucia absolutne, więc szukają nadal, niszcząc to, co osiągnęli. Czy zdążą, czy wystarczy im siły?
Edward Dziaduła - klubowicz DKK z MBP w Cieszanowie