Dyskusyjny Klub Książki w PBP w Przemyślu poleca historię o odkrywaniu tożsamości Agaty Tuszyńskiej „Czarna Torebka”

31 lipca br. w Czytelni Głównej odbyło się kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki, podczas którego jego uczestniczki rozmawiały o najnowszej książce Agaty Tuszyńskiej pt. Czarna torebka” która ukazała się w bieżącym roku nakładem Wydawnictwa Osnova. 

Agata Tuszyńska to reportażystka, autorka tekstów o teatrze i biografii, znana czytelnikom z takich tytułów jak m.in.: „Tyrmandowie. Romans amerykański”, „Żongler. Romain Gary”, „Singer. Pejzaże pamięci" „Narzeczona Schulza” czy „Ćwiczenia z utraty”, która tym razem opowiedziała swoją rodzinną historię.

Nie przypadkowo „Czarna torebka” miała premierę 12 kwietnia br., w 80. rocznicę powstania w getcie warszawskim, bowiem książka snuje historię o żydowskich przodkach pisarki. Agata Tuszyńska o swoim żydowskim pochodzeniu dowiedziała się po osiągnięciu pełnoletniości. Wraz z tą informacją matka przekazała jej torebkę swojej matki Deli Goldstein. Z mamą przeżyła ciężkie lata wojny, by stracić ją w przededniu wyzwolenia. „Nie zabił jej głód ani mur, ani blokady w getcie, nie zdradził wygląd ani spojrzenie, ani dziecko z czarnymi warkoczami, nie zawiedli ludzie, trafił ją odłamek grubej berty, ugodził w nogę…” 

Zawartość czarnej torebki: aryjskie papiery na nazwisko Zofii Zmiałowskiej, przepisy, dokumenty, święty obrazek, koronkowa tasiemka… stała się pretekstem do osobistej opowieści o odkrywaniu żydowskiej babci Deli i poznawaniu jej wojennej historii. Pisarka opowiada o okupacyjnych losach swojej babki bardzo oszczędnie, nie ubarwia, a kolejne historie jej życia czyta między wierszami, między kolumnami liczb, między słodkimi przepisami...

Na uwagę zasługuje szata graficzna książki, a właściwie albumu-pamiętnika. Zamieszczone tu zdjęcia dokumentów, karty zapisane dużymi czarnymi, wręcz krzyczącymi literami wraz z osobistym zapisem wspomnień są ważnym świadectwem czasów, poruszają najdelikatniejsze struny pamięci, a może są krzykiem, aby pamiętać, nie zapomnieć i w końcu przestać się bać.

Istotne w tej historii jest pytanie, jak poradzić sobie z nową tożsamością? Na pewno trzeba pamiętać, opowiadać nawet o bolesnych śladach, bo odchodzą strażnicy pamięci tamtych wydarzeń, wchodzimy w czas bez świadków. 

Każda rodzina ma swoją tajemnicę, ma swoją „czarną torebkę”, głęboko skrywane sekrety, które wpływają na wybory potomków, nie wykluczone, że kształtują ich los.

Lektura skłoniła uczestniczki Dyskusyjnego Klubu Książki do podzielenia się swoimi rodzinnymi losami. Usłyszeliśmy historię nastoletniej dziewczyny, która dorastała na Syberii i przywiozła stamtąd jedynie małą walizeczkę, w którą spakowała wszystko co miała i wyżywienie na dwa tygodnie ciężkiej powrotnej podróży. Przeczytany został fragment pamiętnika – poetyckiego zapisu cierpienia młodego człowieka, który przeżył syberyjską zsyłkę i nie potrafił już normalnie cieszyć się życiem. Oglądaliśmy zdjęcia i dokumenty kresowych przodków oraz fotografie z czasów pierwszej wojny światowej. Jeszcze jedno ważne przesłanie wypłynęło z dyskusji podczas spotkania, aby dbać o rodzinne pamiątki,  dokumenty, zdjęcia, bo one są istotnym elementem budującym naszą tożsamość.

 

Katarzyna Bednarz-Soja – moderatorka DKK w PBP w Przemyślu

 

 

 

 

Galeria zdjęć

Kilka kobiet siedzi przy stole i rozmawia, jedna z nich stoi. Na stole zdjęcia i dokumenty Kilka kobiet siedzi przy stole i rozmawia. Na stole walizka i zdjęcia.
powrót do kategorii
Poprzedni Następny

Pozostałe
aktualności