Grudniowe spotkanie DKK w Nowej Dębie
Na grudniowym spotkaniu DKK przedmiotem dyskusji był reportaż Karoliny Sulej “Rzeczy osobiste”. Niestety część czytelniczek uznała, że to typowa książka obozowa. Zrezygnowały z jej czytania i nie przyszły na spotkanie. Inne z kolei przeczytały tylko wybrane rozdziały. Na szczęście były i takie, które przeczytały książkę w całości i przyznały, że zmieniła ona ich dotychczasowe postrzeganie obozów zagłady.
Autorka mówi o tym, jak dbałość o wygląd pomagała więźniom przetrwać trudne chwile. Niewątpliwie jest to ciekawa perspektywa. Skontrastowała ze sobą stroje więźniów ubranych w pasiaki i umundurowanych nazistów. Jak pisze, transformacja w więźnia rozpoczyna się od zdarcia z człowieka odzienia. Najdotkliwiej nagość odczuwają kobiety. Kolejną psychiczną torturą staje się ścinanie włosów. Ubranie w paski to wzór wykluczonych używany od średniowiecza. Z kolei mundur SS miał byś kostiumem super bohatera - nadczłowieka, miał fascynować. Więźniom łachmany odbierały sprawczość, a mundury nazistom dawały władzę i pewność siebie.
Karolina Sulej oparła się na opowieściach ocalałych i na książkach między innymi Borowskiego, Kossak-Szczuckiej, Krall, Posmysz, Szmaglewskiej, które potwierdzają, że nawet w najgorszych sytuacjach ludzie szukają normalności, dbając o swoje rzeczy. Okazuje się, że nawet w takim miejscu jak obóz zagłady ubrania dają więźniom moc, mogą uratować życie. Moda dawała więźniom ułudę bezpieczeństwa.
Podsumowując, dyskusja nad "Rzeczami osobistymi" była ciekawa i skłoniła do zastanowienia się nad tym, jakie znaczenie miały ubrania i osobiste przedmioty w obozach. A także, jak estetyka nazistowska przeniknęła do popkultury.
Małgorzata Trela - moderatorka DKK w Nowej Dębie