Wrześniowe spotkanie DKK w Żołyni
‘’Pogo’’Jakuba Sieczki to lektura omawiana na wrześniowym spotkaniu klubowiczów DKK. Główny bohater- autor został ratownikiem medycznym po to, aby mieć wpływ na „popsutą rzeczywistość”…. ‘’chciałem robić porządek, czyli łapać za twarz ten chaos, który podczas źle prowadzonych akcji ratunkowych rozpełza się i udziela wszystkim wokół. To chyba dobry powód, wystarczający. Gorzej, że nie aż do emerytury. Bo codzienność, weryfikuje oczekiwania. Doświadczenie szybko ustępuje miejsce cynizmowi, paraliżująca niepewność walczy z wyniszczającą rutyną, a rutyna z nudą. Miejsca akcji stają się coraz częściej przewidywalne: domy opieki, meliny, stare kamienice, parki”.
Autor opisuje emocje, jakie towarzyszą ratownikom w ich codziennej pracy: bezradność, smutek, złość, obrzydzenie a czasem satysfakcja. W „Pogo” nie ma bohaterstwa. Jest walka o przetrwanie, beznadzieja, samotna starość i samotność bez starości - też straszna. Jest brud, fetor, alkohol i narkotyki. Jest Warszawa, ale taka, której nie chcielibyśmy poznać. Plan minimum ratownika, pisze Sieczko, czasem wykreśla polityczną poprawność i empatię. Żeby dać radę, bo na taką ilość beznadziei i dojmującego smutku nikt nie jest przygotowany.
"Chciałem być mądry, a dalej nic nie wiem". Jakub Sieczko od 2019 roku nie pracuje już w pogotowiu. Poczuł, że "od karetki psuła mu się dusza" i potrzebował pilnie pogodnych zakończeń. To książka o refleksji autora nad przemijaniem i pytaniem o sens , na które nie znalazł odpowiedzi przez 6 lat pracy w pogotowiu.
Świetny warsztat pisarski Jakuba Sieczki, pozwolił to wszystko pokazać w jego debiutanckiej książce. To poetycki wyraz tego, o czym traktuje „Pogo”, gdy „nieme słowo” i bezradność stają się codziennością ratowników.
Książka warta przeczytania i zastanowienia się nad szybko upływającym życiem oraz samotnością niezależnie od tego ile ma się lat.
Małgorzata Babiarz - moderatorka DKK w GBP w Żołyni